CZYLI SKĄD WIEM GDZIE SPĘDZĘ KILKA NAJBLIŻSZYCH URLOPÓW...
I dlaczego Chorwaci to tak naprawdę Polacy.
1. MAKARSKA RIVIERA, W TLE ADRIATYK I WYSPA BRAČ |
Planując wakacje 2016, zastanawiać się nad nimi zaczeliśmy już na początku roku.
Ekipa już była, ja plus trzy osoby. All inclusive nie wchodziło w grę, przecież wakacje najlepiej planować samemu (albo z naszą pomocą!)
Decyzje podjeliśmy jednogłośnie, chociaż nie odrazu.
Czy chcemy tylko leżeć do góry brzuchem na plaży?
A może nastawiamy się jedynie na zwiedzanie?
Samolot, samochód, pociąg a może kajak?
Kiedy wyjechać? (Uwierzcie, że przy czwórce pracujących ludzi nie jest to wcale łatwe pytanie).
Ale przede wszystkim ile kasy możemy przeznaczyć na wyjazd.
2. WIDOK NA OMIŠ |
Czemu wybór padł na Chorwację?
Przede wszystkim klimat! Ciepło, cieplej, gorąco!
Możliwość dojazdu własnym samochodem - moja druga pasja to właśnie prowadzenie auta.
No i oczywiście góry i morze w jednym miejscu! Czy jest jest lepsze połączenie dla kogoś, kto kocha spacery nad morzem i wędrówki w górach?
Dalmatyńczyki.
Tak, psy te wywodzą się właśnie z Chorwacji. Ich nazwa wzięła się od nazwy najpopularniejszego regionu turystycznego tego kraju: Dalmacji. Niestety, żadnego dalmatyńczyka w Chorwacji nie widzieliśmy :o.
I to właśnie jako bazę wypadową do zwiedzania Bałkanów wybraliśmy Dalmację Środkową.
Wszędzie blisko - blisko morza i gór - w sumie to mieszkaliśmy na zboczu góry dosłownie 100 metrów od plaży.
Blisko piękny Split i znany z Gry o Tron Dubrownik, starożytny Trogir oraz nasza miejscówka Omiš.
Nocleg oczywiście znaleźliśmy na stronie airbnb.pl. Piękny apartament, taras z murowanym grillem i widokiem na wyspę Brač, standard **** hotelu, rzut beretem na plaże.
3. MORZE ADRIATYCKIE |
Jak to z tymi drogami w Polsce jest?
Planując wyjazd własnym samochodem gdziekolwiek, pamiętajmy o jego przeglądzie przed wyjazdem. Klocki hamulcowe, płyny, powietrze w oponach ...
Jeżeli jedziecie za granicę zapoznajcie się z przepisami drogowymi, które mówią o obowiązkowym wyposażeniu auta. Gaśnica, apteczka, bezpieczniki i zapasowe żarówki, kamizelka odblaskowa czy trójkąt ostrzegawczy - to wszystko powinno znaleźć się w aucie.
Do Chorwacji wyjechaliśmy zapakowani pod sam dach. Start: Reda, 14.07 godzina 8:00.
Przed nami było ponad 1700 km i 5 państw do pokonania.
4. GRANICA CHORWACKO - BOŚNIACKA W DRODZE DO DUBROWNIKA |
1. Reda - Granica państwa w Gorzyczkach. Podróż była szybka i komfortowa. Polskie drogi nie odbiegają już standardem od tych europejskich.
2. Czechy. Drogi takie sobie, ale jeżeli poruszamy się autostradami i ekspresówkami musimy wykupić winietę - koszt 310 CZK czyli około 50 PLN. Dostaniemy ją na każdej stacji benzynowej. Pierwszy odpoczynek zrobiliśmy w Brnie, szybka przerwa na obiad w McDonaldzie. Niestety jedzenie okropne!
3. Austria. Tutaj także musimy mieć winietę, którą kupimy na stacji benzynowej w cenie 8,8 EUR, tj. 38 PLN. Żeby zaoszczędzić na noclegu, postanowiliśmy dojechać jak najdalej w Austrii i przespać się w samochodzie na parkingu przy autostradzie. A tam miłe zaskoczenie, darmowe prysznice i toalety, miejsce na ognisko lub grilla i w zdecydowanej większości Polskie rejestracje!
4. Słowenia. Zdecydowanie najdroższa wienieta. 15 EUR - 65 PLN za około 80 kilometrowy odcinek autostrady to zdecydowanie za dużo. Dlatego wybraliśmy jazdę bezpłatnymi drogami.
Przed granicą austriacko-słoweńską kierujemy się na miejscowość Trate, dalej Lenart i Ptuj, stamtąd już tylko kawałek do upragnionej Chorwacji.
5. Chorwacja. Zdecydowanie najlepsze drogi, ale jak wiadomo za jakość słono się płaci. Za odcinek od granicy do zjazdu w Omiš daliśmy 240 HRK czyli około 140 PLN. Podróż przebiegała bardzo szybko i sprawnie do momentu! Niestety w pobliżu Zadaru na autostradzie wiał przeraźliwy wiatr! Z tego powodu autostrada została zamknięta i straciliśmy przez to ponad 2 godziny. Dalsza jazda odbyła się już bez niespodzianek i mogliśmy delektować się widokami za oknem! Ahh, jak ja chcę już tam wracać <3.
Czyli dlaczego Chorwaci są jak Polacy?
W Omiš mieliśmy wszystko czego chcieliśmy. Piękny zachód słońca nad wyspą Brač, pyszne jedzenie, wspaniałą pogodę, masę atrakcji oraz kochanych sąsiadów. I to dzięki nim, stwierdzam to podobieństwo. No bo co stawiają Polacy na stole gdy witają gości? Wódkę! A Chorwaci? Rakiję! Orzechową, śliwkową, wiśniową! Mniam. Nie trzeba znać języka, żeby ich zrozumieć. Po prostu są mega gościnni, tak jak my.
5. WIDOK NA PORT W DUBROWNIKU |
Atrakcji jest co nie miara. Ja przedstawię Wam te, które przetestowaliśmy na własnej skórze.
1. Odpoczynek. Plaża, plaża i wodospady! Możesz odpocząć nad Adriatykiem bądź wykąpać się w jednym z licznych wodospadów, między innymi w Parku Narodowym Krka.
2. Zwiedzanie. Po pierwsze Dubrownik, po drugie Trogir, po trzecie Bol na wyspie Brač, po czwarte Split, po piąte Bośnia i Hercegowina! Po 6,7,8,9.. Wybierać jest w czym, musicie mi uwierzyć na słowo.
3. Aktywny wypoczynek. Mieszkając w Omiš nie mogliśmy nie skorzystać z oferty raftingu na rzece Cetina. Po krótkich poszukiwaniach znaleźliśmy najtańszą agencję turystyczną Adria Turist http://www.adriaturist.hr/. Przeżycia? Niesamowite! Skok ze skały? Chcę to powtórzyć. Tyle.
4. Podróże kulinarne. Podróżując za granicę nie wyobrażam sobie skosztować lokalnych specjałów. Taki też spotkałem podczas jednodniowego rejsu na wyspę Brač. Makrela wędzona w piecu opalanym drewnem! Pychota. Do tego lokalne wino i tyle do szczęścia wystarczy. A to za jedyne 100 HRK na pokładzie statku Jure Joskan.
6. OPIS POWYŻEJ :D |
7. CZEKOLADOWE SŁODKOŚCI |
Po 9 dniach niestety przyszedł czas powrotu. Na pewno zobaczyliśmy dużo, lecz tylko ułamek tego co oferuje nam kraj lawendy.
Na osłodę postanowiliśmy zwiedzić jeszcze w drodze powrotnej Wiedeń! Ale to temat na osobny wpis.
8. GWE W BOŚNI I HERCEGOWINIE |
Na pewno pomożemy Ci w organizacji Twoich wymarzonych wakacji!!!